Olecko – Sejny. Relacja z trasy…
Możnaby rzec „już witaliśmy się z gąską”. Wczesny sobotni poranek przywitał nas bezchmurnym niebem. Po wczorajszym koszmarnym deszczowym odcinku mieliśmy nadzieję na łagodniejszą aurę. Dziarsko rozpoczęliśmy przygotowania do wyjazdu. Od godziny 6.00 krzątaliśmy się wszyscy przy rowerach, pakowaliśmy rzeczy, szykowaliśmy się do śnadania. Niestety 2 godziny później zaczęło padać, a gdy wyjeżdżaliśmy lało jak z przysłowiowego cebra.
Mimo wszystko coś jednak się zmieniło w pogodzie. Wiatr zaczął nam sprzyjać i w ostrych podmuchach z zachodu na wschód pchał nas w plecy tak mocno, że ani się obejrzeliśmy jak wjeżdżaliśmy do Suwałk. Tuż przed 11.00 kiedy mijaliśmy wielki banner promocyjny „Pogodne Suwałki”, rzeczywiście deszcz przestał padać. Odwiedziliśmy tutaj księdza Kazimierza Grybosia, wieloletniego proboszcza parafii Św. Ducha Pocieszyciela w Giżycku, który usłyszawszy o naszym rajdzie na 400 lecie Giżycka, również zaprosił nas do siebie na drobny posiłek. Przekazaliśmy księdzu nasze życzenia i pozdrowienia od mieszkańców i władz miasta i Powiatu Giżyckiego i ruszyliśmy w dalszą drogę. Do Sejn zostało nam jeszcze około 30 km, a pogoda znów zaczęła się psuć. I rzeczywiście od rogatek miasta towarzyszył nam nasz „8” uczestnik – deszcz. Na szczęście tylko do Starego Folwarku, gdzie mijając po prawej stronie wieże wigierskiego klasztoru, pożegnaliśmy się wreszcie z opadami. Ostatni odcinek do Sejn przebiegł już w spokoju.
Na miejscu przywitał nas w to wczesne sobotnie popołudnie Marek Ślusarz, sekretarz Powiatu Sejneńskiego, któremu tradycyjnie już przekazaliśmy list z pozdrowieniami, album Powiatu Giżyckiego oraz liczne, zabrane ze sobą materiały promocyjne. Był nawet czas na wspólne zwiedzanie Sejn – stolicy tego najmniejszego powiatu w kraju. Trudy podróży dały się nam we znaki i szybko położyliśmy się spać. Jutro, tj. w niedzielę mamy przekraczać granicę polsko -litewską.
dane przejazdu: dystans – 67 km, średnia prędkość- 18 km/h,
efektywny czas jazdy- 3,45 h, temp.: +7 st. C.