Półmaraton Gusiew-Gołdap to najstarsza impreza biegowa na Warmii i Mazurach. Historia biegu sięga lat 90-tych. To wydarzenie, które doskonale ukazuje wyjątkową wartość sportu w międzynarodowym dialogu oraz czasem trudnej i skomplikowanej polityce zagranicznej. W tym roku na trasie przecinającej granicę Polski i Obwodu Kaliningradzkiego po raz kolejny górą był sport.
Biegające małżeństwo z Krainy Tysiąca Jezior w półmaratonie Gusiew-Gołdap wystąpiło po raz trzeci. Bartek Osior zajął czwarte miejsce w kategorii open, ustępując miejsca zwycięzcy, Henadzowi Verkhavodkinowi z Białorusi oraz dwóm Rosjanom. Beata Pokrzywińska-Osior była drugą kobietą, przegrywając jedynie z wielokrotną reprezentantką Białorusi, Olgą Dubovskayą.
„To z jednej strony bardzo symboliczny, ale z drugiej trudny organizacyjnie bieg. W biurze zawodów w Gołdapi trzeba być najpóźniej o godzinie 11:00. Następnie wyjazd do Gusiewa, po drodze około dwie godziny spędzone na przejściu granicznym, o 14:00 uroczyste otwarcie oraz start honorowy i dopiero o 16:00 start ostry. W tym czasie organizm trzeba utrzymać na odpowiednim poziomie żywieniowym. W związku z wieloma formalnościami o utratę przedstartowej koncentracji też nie jest trudno. Do tego bardzo wymagająca trasa, po której raczej ciężko spodziewać się rekordów życiowych. Mimo tego, wspólnie uważamy, że to zupełnie niepowtarzalny bieg i polecamy go wszystkim Polakom, a już szczególnie tym mieszkającym na Warmii, Mazurach i Podlasiu. Sam bieg kosztował nas bardzo dużo sił. W nogach czuliśmy jeszcze ubiegłotygodniowy Półmaraton Wtórpol w Skarżysku-Kamiennej, gdzie wywalczyliśmy tytuł Wicemistrzów Polski Par Małżeńskich w Półmaratonie. Z obydwu startów jesteśmy zadowoleni, ale dwa półmaratony w odstępie tygodnia, to zdecydowanie za duże obciążenie. Teraz czas na regenerację i powrót do normalnych treningów. Kolejne starty zaplanowaliśmy na drugą połowę września”.